Wizyta niedźwiedzia w szpitalu: pielęgniarka odkryła coś, czego się nie spodziewała

Chwytając się ostatniej szansy

Nagle na horyzoncie pojawiła się znajoma sylwetka. Hanna zawołała, a w jej głosie brzmiało niedowierzanie, gdy układała w głowie nagłą myśl: “Niedźwiedź! Może przyszedł, by zabrać swoje małe!” Jej oczy rozszerzyły się ze strachu i nadziei, kiedy przypomniała sobie: “Widziałam, jak przyniósł pierwsze stworzenie do szpitala te pewnie też należą do niego.” Przez nią i Petera przetoczyła się fala ulgi. Nie tracąc ani chwili, oboje ostrożnie umieścili maleństwa w prowizorycznych transporterach. Niedźwiedź, stojąc nieopodal, obserwował każdy ich ruch, wyraźnie czujny, lecz spokojny. Hanna delikatnie podniosła ostatnie ze stworzeń i, pełna zaufania, podała je do pyska zwierzęcia. Niedźwiedź zamknął szczęki z niezwykłą ostrożnością, otulając maleństwo zaskakującą delikatnością.

More in Trending-

You must be logged in to post a comment Login