Wizyta niedźwiedzia w szpitalu: pielęgniarka odkryła coś, czego się nie spodziewała

Szlak poza granicą znanego

Pielęgniarka szła krok w krok za niedźwiedziem, podążając za nim przez ciche korytarze szpitala. Zwierzę kroczyło pewnie, nie zważając na złowrogą ciszę, jaka ich otaczała. Każdy jego ruch był pełen determinacji, jakby wiedział dokładnie, dokąd zmierza. Wkrótce znaleźli się na zewnątrz, las otoczył ich gęstym mrokiem, a każdy szelest liści potęgował napięcie, które narastało w powietrzu. Drżącymi palcami Hanna wybrała numer Petera, zaprzyjaźnionego specjalisty od dzikich zwierząt. Jego spokojny, opanowany głos rozbrzmiał w słuchawce: “Hanna, co się dzieje?” Walcząc z przyspieszonym oddechem, pielęgniarka pospiesznie zaczęła tłumaczyć: “Peter, niedźwiedź… dziki niedźwiedź zaprowadził mnie do lasu. Coś tu się dzieje, nie mogę go zostawić.” Zapadła ciężka cisza, w której Hanna niemal namacalnie wyczuła rosnące zaniepokojenie w głosie przyjaciela.

More in Trending-

You must be logged in to post a comment Login